Silesiaman Duathlon
czyli preludium do debiutu w nowej formule
Wstęp, czyli od czego to się zaczęło
W 2015 roku zacząłem startować w zawodach biegowych i to od razu z grubej rury - pierwszym startem był półmaraton. Rok później debiut w maratonie. I już wtedy pojawiło się marzenie, żeby ukończyć pełny dystans Iron Mana. Duży wpływ na to miał mój ówczesny sąsiad z Szombierek - Jarek, który triathlonem zajmuje się już od wielu lat.
Niestety tak to wyszło, że nie wyszło. Miałem kilkuletni rozbrat ze sportem, wcześniej i później były różne dyscypliny, Muay Thai, siłownia, rower i na koniec wróciłem do biegania. Wtedy też ponownie wrócił pomysł, by połączyć moje 2 pasje - bieganie i rower i spróbować swoich sił w triathlonie. Długo nie mogłem się jednak zmusić by iść na basen. Podczas urlopu w 2023 roku i korzystania z hotelowego basenu udało mi się przełamać blokady i regularnie zacząłem pływać. Żabką, powoli, ale woda przestała już być taka straszna.
Zapytacie się, czemu pisze o pływaniu, skoro mowa o dua- a nie tri - thlonie. W potrójnej dyscyplinie miałem zadebiutować w lipcu 2024 roku na leśnej trasie i moim starym MTB. Koniec końców zawody się nie odbyły, co szczerze mówiąc przyjąłem z ulgą bo nie czułem się zbyt pewnie i nie byłem na nie jeszcze gotowy.
Minął kolejny rok, w którym systematycznie poprawiałem swoją "żabkę", udało się też kupić wymarzonego gravela (Unibike Geos). Były treningi zakładkowe, łączące bieganie i jazde na rowerze w krótkim odstępie czasu. Były dni, w których zaliczałem każdą z dyscyplin. Były testy stroju, sprzętu. W końcu zapadła decyzja i zapisałem się na 1/4 IM podczas cyklu Garmina w Żyrardowie.
Ponownie zapytacie się, czemu zaś pisze o triathlonie, skoro post jest o duathlonie? Ano dlatego, że jedyne czego nie testowałem (no dobra, jeszcze pływanie w otwartych wodach by się przydało, ale póki co pogoda nie pozwala) to strefa zmian. Zupełnie nie mam pojęcia jak się w niej odnajde, jak mi pójdą zmiany butów, sprzętu itp. Najlepszym sposobem jest "start kontrolny" i w moim przypadku padło na Silesiaman Duathlon, który jest rozgrywany na 5 tygodni przed debiutem w triathlonie.
Kolejną rzeczą, którą nie mam sprawdzonej, jest etap kolarski. Kiedyś startowałem w zawodach rowerowych, ale było to wieki temu. Nawet mam pucharek za Mistrzostwo Rudy Śląskiej w Kolarstwie Górskim, ale rzecz miała miejsce... w 2007 roku.
Krótko o przedstartowej atmosferze
Pakiet udało się odebrać dzień wcześniej. W całkiem nieprzyjemnej deszczowej pogodzie.
W dniu startu Becia niestety nie mogła być ze mną (ahh ta robota) ale za to towarzyszył mi tata, który pełnił bardzo dużo funkcji. Zresztą nie po raz pierwszy towarzyszy mi w zawodach, za co jestem niezmiernie wdzięczny. Dzisiaj oprócz "normalnego" towarzyszenia w zawodach pomógł mi też przewieźć rower (do mojej starej beemki niezbyt wchodzi) i obsługiwał aparat. Wszystkie zdjęcia i filmiki z zawodów są jego autorstwa.
Etap 1 - bieg
Staję w miarę z przodku z założeniami, by nie ciśnać na maxa, a szybko ale zachowawczo. Celowałem w ok 21 minut czyli 4:12 min/km. Nie do końca się udało, ale to i dobrze. Miałem dobry dzień, nogi niosły i średnie tempo 3:58 min/km nie sprawiło większego problemu. Wiadomo, było to na wyższym tętnie ale w miarę komfortowym.
Na pierwszym kilometrze miałem problem ze strojem, a dokładniej z wkładką. Coś nie do końca leżała i co chwila ją poprawiałem. Później na szczęście odzyskałem komfort i skupiłem się na biegu.
Nie było to takie równe bieganie jak 2 tygodnie temu. 1 i 3 kilometr w 3:45, pozostałem powyżej 4 minut. Wynik na "5" 19:51, co jest moim 2 wynikiem w roku a 6 w karierze. Całkiem spoko zważywszy, że to dopiero etap 1 z 3.
Przejście 1
Pamiętałem, gdzie w strefie zmian znajduje się mój rower, więc to akurat poszło sprawniej. Gorzej było z jego wyjęciem - zaklinował kierownicą pomiędzy innymi rowerami. Na szczęście zawodnik obok mnie (ale z przeciwnej strony "wieszaka") był w tej samej chwili na zmianie i jak on wziął rower to udało mi się wyciągnąć swój. Oczywiście spadł mi kask i okulary...
Wbiegnięcie na strefe, walka z rowerem i dobiegnięcie na start etapu rowerowego zajęła mi 1:15 i pokonałem 100m (4,8 km/h).
Etap 2 - rower
Oczywiście źle chciałem wystartować. Zatrzymałem się przed linią, a trzeba było ruszyć za. Szybka poprawka, włączenie kolejnego etapu w zegarku i już pędze. Etapu kolarskiego bałem się najbardziej, a szczerze mówiąc wyszedł najprzyjemniejszy ze wszystkich.
Trasa miała ponad 2,5 km, nawrotka, powrót tą samą drogą. I tak 4x. Wczoraj padało, bałem się, że będzie ślisko, nic z tych rzeczy.
Albo po ostatniej jeździe (140 km) siodełko mi się obniżyło, albo w butach biegowych (szkoda było czasu na zmiane na spd) inaczej trzymam stope i bieżnik jest większy. W każdym razie miałem za nisko siodełko i nie mogłem w pełni wyprostować nogi. Nie do końca komfortowa pozycja. Ależ byłem zły na siebie, że nie sprawdziłem takiej oczywistej rzeczy przed startem. Mogłem też trochę dopompować przednie koło. No cóż mam cenną lekcje na przyszłość, na co trzeba zwrócić uwage.
Brakowało mi też spd. Po nawrotce nie mogłem stanąć na pedały by przyspieszyć, bo noga mi się za bardzo ślizgała. Momentami, jak były większe nierówności na trasie to też nie czułem pewności pod nogą. Następny start będzie miał już 40 kilometrów etapu kolarskiego, więc wtedy poświęce czas na zmianę butów.
Przed startem uważałem, że jak mi wyjdzie średnia 30 km/h to będę zadowolony. Wyszło zdecydowanie lepiej - 33,2 km/h.
Przy okazji poprawiłem życiówke na 10 km - 17:52 (33,6 km/h) i aż o ponad 4 minuty na 20 km - 35:58 (33,4 km/h).
Przejście 2
Przebiegnięcie rowerem z końca etapu kolarskiego, odłożenie go na wieszak i dotarcie na start biegu zajęło mi krócej niż za pierwszym razem - 1:06. Przy czym zrobiłem 60% dłuższy dystans - 160m (9 km/h). Śmiem twierdzić, że dochodzę do wprawy 😂
Etap 3 - bieg
Tak dziwnego biegu jeszcze nie miałem! Po mocnym rowerze nogi były strasznie ciężkie, gumowe, w ogóle nie umiałem biec. Miałem wrażenie, że pierwszy raz w życiu zmuszam je do biegu. Nie miałem pewności, czy zaraz się nie przewróce albo nie potknę o własne nogi. Nawet nie chce wiedzieć, jak to wyglądało z boku. O dziwo biegłem całkiem szybko - średnie tempo wyszło 4:14 min/km. Wprawdzie przed startem zakładałem, że na 3 kilometrach to będzie grubo poniżej 4 min/km. Podczas efektu "gumowych nóg" miałem wrażenie, że człapie 5:30 min/km, więc finalny wynik biore z zadowoleniem :D
Podsumowanie i wnioski
O tym, że nie odpuszczałem i dałem z siebie wszystko, było widać na mecie
Bieg dużo mnie kosztował, ale i dał też dużo radości i satysfakcji.
Zaskoczony jestem, jak przyjemnie jechało mi się na rowerze, jednocześnie zdaję sobie sprawe, że ten etap poszedł mi najgorzej.
Wiem nad czym musze popracować i na co zwrócić uwagę.
Naprawdę, spodobało mi się to i nie mogę się doczekać kolejnego startu!
Garść statystyk
Całość:
Nazwa: Silesiaman Duathlon
Data 12.04.2025
Dystans: 29,53 km
Czas: 1:14:07
Przewyższenia: 142m
Miejsce: 72/224
Procent najlepszych zawodników: 32,14 %
Miejsce w kategorii: 24/91
Zawody numer: 66 (6 w 2025)
Spalone kalorie: 1211 kcal
Etap 1 - bieg
Dystans: 5,04 km
Czas: 0:20:01
Tempo: 3:58 min/km
Średnie tempo skorygowane względem nachylenia: 3:55 min/km
Przewyższenia: 30m
Miejsce: 32
Procent najlepszych zawodników: 14,29%
Najlepsze międzyczasy:
5 km: 0:19:51 (3:58 min/km) - 2gi wynik w roku i 6 ogólnie
Spalone kalorie: 339 kcal
Średnie tętno: 189 bpm
Średnia kadencja biegu: 178 spm
Średnia długość kroku: 1,42 m
Średnie odchylenie do długości: 6 %
Średnie odchylenie pionowe: 8,9 cm
Średni czas kontaktu z podłożem: 209 ms
Średnia moc: 409 W
Etap 2 - rower
Dystans: 20,95 km
Czas: 0:37:53
Prędkość: 33,2 km/h
Przewyższenia: 96 m
Miejsce: 101
Procent najlepszych zawodników: 45,09 %
Najlepsze międzyczasy:
10 km: 0:17:50 (33,6 km/h) - rekord życiowy
20 km: 0:35:58 (33,4 km/h) - rekord życiowy
Spalone kalorie: 615 kcal
Średnie tętno: 181 bpm
Etap 3 - bieg
Dystans: 3,28 km
Czas: 0:13:53
Tempo: 4:14 min/km
Średnie tempo skorygowane względem nachylenia: 4:07 min/km
Przewyższenia: 13 m
Miejsce: 48
Procent najlepszych zawodników: 21,43 %
Spalone kalorie: 221 kcal
Średnie tętno: 183 bpm
Średnia kadencja biegu: 176 spm
Średnia długość kroku: 1,34 m
Średnie odchylenie do długości: 6,5 %
Średnie odchylenie pionowe: 9 cm
Średni czas kontaktu z podłożem: 211 ms
Średnia moc: 381 W
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz